Nie kupuj psa pod choinkę! Ani żadnego innego zwierzęcia!
Zbliżają się święta. I to bardzo szybko. Rok w rok, schroniska w całej Polsce i fundacje poświęcone psom alarmują, by nie kupować nieprzemyślanych żywych (!) prezentów pod choinkę. I jak co roku, wielu Polaków popełnia ten sam błąd. W domach pojawia się słodki szczeniak, ale ponieważ pojawia się nagle i nie zostały omówione jego minusy (jest ich naprawdę wiele!) szybko trafia albo na ulicę, albo do schroniska, albo (zgrozo!) zostaje zabity, czasem w najbardziej bestialski sposób jaki tylko można sobie wyobrazić.
Dzisiaj zniechęcę Was do posiadania szczeniaka.
To jest Vader. 9 tygodniowy szczeniak rasy labrador. Cudo nieprawdaż? Które dziecko nie chciałoby dostać w prezencie takiej maskotki, a który dorosły nie chciałby się wtulić w ten słodki kłębuszek? Każdy, prawda?
Poznajecie? Nie? To ten sam pies. Tylko niecałe 4 miesiące później. Po słodkiej kulce nie został nawet ślad, a z kilkukilogramowego malucha zrobił się blisko 25 kilogramowy bydlak. Potrzeby? Nadal te same. Umysł? Dzieciaka. Tylko gabaryty małego słonia.
A teraz będę dosadniejsza.
Zanim Twój szczeniak nauczy się czystości, zesra Ci się kilka razy dziennie na Twoje ulubione panele, zrobi to również na dywan i będziesz latać z mopem kilka razy dziennie, w nadziei, że klamerka na nos to dobre rozwiązanie. Wdepniesz w kupę o 3 w nocy, bo pomylisz ją ze skarpetką dziecka, będziesz napotykać siki w każdej części domu, a dodatkowo znajdziesz pogryzione buty. Widzieliście kiedyś pogryzione (nowe!) botki Hilfigera? Nie?
A na remont mieszkania jesteście gotowi?
Jesteście gotowi na pogryzione zabawki dziecka? Na pogryzione meble? Na wstawanie w nocy? Na obowiązek kilkunastoletni? Na wydatki, bo może się okazać, że całkiem nieświadomie zaszkodzicie psu zmianą karmy tak bardzo, że w tydzień wydacie 5 stów na weterynarzy (trzech) z czego na końcu się okaże, że wystarczyło podać zwykły lek na biegunkę dla dzieci za kilka złotych?
Czy jesteście gotowi na to by wziąć pod swój dach kogoś, kto z początku będzie piszczał? Że będziecie musieli znaleźć czas minimum raz dziennie na wybieg, bo jeżeli pies się nie wylata, zacznie pożytkować energię w inny sposób? Czy kupując szczeniaka na święta, weźmiecie na klatę, że te święta będziecie spędzać w sikach, kupie i nieprzespanych nocach?
Mam alergię na ludzi, którzy biorą szczeniaki, a potem dochodzą do wniosku, że „to jednak nie dla nich” – często faktycznie szukają im domów, ale częściej porzucają jak zabawkę. Nie biorą pod uwagę, że to żywe stworzenie, które czuje i jest przywiązane do danego właściciela. Tak jak nie porzucamy dziecka, tak nie wolno porzucać psów – to są żywe stworzenia.
A jeżeli nie jesteś gotowy na obowiązek związany ze szczeniakiem, to oznacza, że nie jesteś gotowy na jego posiadanie. Jeżeli chcesz tylko małą kulkę z pierwszego zdjęcia, ale nie jesteś w stanie podołać wychowywaniu psa z drugiego zdjęcia, kup sobie pluszaka.
Podpisane – właścicielka najcudowniejszego labradora na tej planecie.