Pokazuje: 1 - 5 of 5 WYNIKÓW

Nadwrażliwość dźwiękowa – dlaczego Twoje dziecko zatyka uszy.

Nadwrażliwość dźwiękowa u dzieci to problem. Co więcej problem, którego wielu rodziców nie rozumie. Dziecko zatyka uszy, krzyczy, a rodzice uważają to za swoją porażkę wychowawczą. Podobnie odbiera takie dzieci otoczenie i nakłada im łatkę- „niewychowane” „rozkapryszone”. A należy tutaj nadmienić absolutnie najważniejszy fakt: dzieci z nadwrażliwością dźwiękową zupełnie inaczej odbierają dźwięki z otoczenia, czasem wręcz … boleśnie.

(więcej…)

nadwrażliwość dotykowa

Nadwrażliwość dotykowa.

Nadwrażliwość dotykowa to jeden z najczęstszych objawów zaburzeń SI (integracji sensorycznej). Pierwsze symptomy można zauważyć już u niemowląt. Często jednak przechodzimy obok nich obojętnie, a zaburzenia SI mogą poważnie wpłynąć na funkcjonowanie w przedszkolu, a także szkole. I choć objawów jest więcej, dzisiaj postanowiłam skupić się głównie na nadwrażliwości dotykowej, tym bardziej, że można bardzo wiele zdziałać w domu, przy mądrej zabawie, która będzie najlepszą terapią sensoryczną.

(więcej…)

Integracja Sensoryczna cz.1 [ćwiczenia].

Od jakiegoś czasu dostawałam masę mejli i wiadomości od Was. O SI. To był główny temat.
Często powtarzałam, że nie jestem terapeutą, jestem rodzicem dziecka z zaburzeniami SI i nie mam kompetencji do wystawania diagnoz, a już tym bardziej stwierdzania, czy dziecko ma SI czy nie ma.
O Integracji Sensorycznej możecie poczytać o  TU.
Ale i tak musicie pamiętać o tym, że aby stwierdzić SI musicie się udać bezpośrednio do oligofrenopedagoga, który ma kwalifikacji w terapii Integracji Sensorycznej.
[ja jestem w stanie podać namiary na Panią z Gostynia – Wlkp – jeżeli ktoś jest chętny. Gabinet prywatny.].

(więcej…)

Integracja Sensoryczna – krok, w krok za Prezesem.

Jak wiecie (lub i nie?) zaburzenia integracji sensorycznej (zwanej w skrócie SI) zawisły nad nami na początku tego roku. Integracja sensoryczna to niestety zmora …
Wtedy, przerażona perspektywą posiadania dziecka z zaburzeniami SI brnęłam dalej w moim (jakże trudnym niestety) macierzyństwie, kiedy los nieubłaganie dostarcza nam kolejnych atrakcji.
O SI czytałam już wcześniej zanim w ogóle pojechaliśmy na spotkanie z terapeutą, ale nigdy nie podejrzewam by moje dziecko jakiekolwiek zaburzenia miało. Zaburzenia rozpisane na 3 stronach razem z zaleceniami dalszej terapii przyszły pocztą. Ale wtedy Prezes miał 4latka i zaburzenia powoli zaczęły znikać. Aż w końcu stały się normalną częścią naszego życia, a wspomaganie go w domu, ćwiczenia w domu pozwoliły nam zrezygnować z terapii, która (co tu dużo pisać) nadszarpnęłaby nasz budżet domowy (wyniosłoby to nas ok. 1200 zł + dojazdy).

(więcej…)