Padłam. Powstałam. Poprawiłam koronę. I zasuwam.

Miałam takie dni, kiedy chciałam to wszystko usunąć. Wystarczyły ułamki sekund by podjąć decyzję i zniknąć. Może tylko po części, ale jednak zniknąć.
Nie byłoby tego bloga ani fanpage, nie byłoby żadnej Matki Prezesa, chyba, że ktoś zechciałby mnie zastąpić.

Były takie dni.

Siedziałam osowiała, rozmawiając o tym z PT. Analizując za i trochę przeciw. Mówiłam, że mam dość, że na cholerę mi to wszystko było, że zachciało mi się publicznego pisania i teraz mam. Co mi po jakiś współpracach i kasie na koncie jak żadne pieniądze nie będą warte stresu. Ogromnego.

Potem się odcięłam.
Od blogosfery. I to było lekarstwo.

Coś tam jeszcze czytam, ale rzadko. Jeszcze rzadziej komentuje. Mam w nosie afery i aferki które kiedyś czytałam jak wszyscy. Teraz mam je w głębokim poważaniu, wydają mi się nudne, jałowe, beznadziejne.

Jestem ja i tylko ja.

I kiedy mam takie dni po których wyłączam laptopa z głośnym trzaskiem, kiedy mam ochotę wyć w poduszkę, bo mnie to przerasta, kiedy na fb pojawiają się wiadomości których nigdy nie chciałabym czytać, wtedy pojawiają się oni. Czytelnicy.

I wszystko mija …

źródło: https://plus.google.com/118105306656844044935



13 comments

comments user
Marcelina S.

Każdy ma takie dni.
Dobrze, że nie zwątpiłaś całkowicie, a dałaś na wstrzymanie 🙂

    comments user
    Matka Prezesa

    Zjawisko opłacalne. 😉

comments user
Anonymous

Krolowa jest tylko jedna 😉 nawet jak jej korona sie przekrzywi. Tak trzymaj !!!

    comments user
    Matka Prezesa

    Zajechało Dodą! 😀

    comments user
    Anonymous

    No nie, ja o Krolowej Matce przeciez…;)

comments user
Teresa Ż

trwaj kochana dalej ! a jak znów nadejdzie taki dzień ,zamknij laptopa (ale bloga nie usuwaj ! ) idz na spacer ,zrób sobie kąpiel ,zrób przerwę w pisaniu tyle czasu ile będzie ci trzeba ,i znów do nas wróć 🙂

comments user
Adriana Krynicka

Myślę że każda zapracowana kobieta i mam ma takie dni, ja też wtedy mnie wszystko przerasta, a przynajmniej mi się tak wydaję, potem wszystko mija i się układa. Korona w górę bo dobrych blogów nigdy za wiele! Pozdrawiam

comments user
Marta Duszyńska

trwaj w tym !

comments user
Anonymous

nigdy nie myślałam, że Twoje pisanie wiąże się ze stresem, zawsze wydawało mi się to czymś strasznie odprężającym. Nawet Ci trochę zazdrościłam, bo kiedy wracam codziennie po 10 godzinach mega napięcia, decyzji na ostrzu noża i konieczności podejmowania ich w ciągu sekundy rzygam stresem 🙁 jak widać u sąsiada zawsze trawa wydaje się bardziej zielona 😀

    comments user
    Matka Prezesa

    Heh.

    Może nie tylko samo blogowanie, co bycie Blogerką. 🙂

    comments user
    Anonymous

    aaa w tym sensie… w tym kraju to chyba faktycznie 😀

comments user
Aga CiążaIcałaReszta

Nie wyobrażam sobie jakby miało nie być „Matki Prezesa”.. o nie.. nie ma opcji.. !
Wytrwałości! 🙂

comments user
Karolina R.(encepence)

Do wszystkiego trzeba dojrzeć i to Ciebie chyba dotyczy – często sie zastanawialam po co odpowiadasz na te glupie zaczepki, komentarze – bronilas sie zwyczajnie 🙂 Jeszcze bardziej chce sie Ciebie czytac 🙂