Pokazuje: 61 - 67 of 67 WYNIKÓW

Matki Kłody.

,,Skoro mi się nie udało, to Tobie też się nie uda” rzekła matka Kłoda z uśmiechem, niby współczującym, ale jednoznacznie określającym zamiary studzenia Twoich wcześniejszych zamiarów.
Specyficzne to babska w sam raz do podjęcia pierwszych kroków w stronę Twojej depresji, oraz utracenia bezpowrotnie motywacji, którą miało się jeszcze przed chwilą. Widzę to zjawisko, obserwuję, często z oczami jak pięciozłotówki, raz z uśmiechem, raz ze smutkiem. Sama czasami padam ofiarą takiej Kłody i wiem jak bardzo to zniechęca. Wtedy przez chwilę zastanawiasz się czy rzeczywiście to co robisz, robisz dobrze, czy może – hm … źle?

(więcej…)

Sorry, takie mamy czasy.

Kiedy miałam 5 lat przeprowadziliśmy się do bloku. To był blok jak wszystkie inne, czteropiętrowy z mnóstwem dzieciaków i dwoma piaskownicami, których dzisiaj już nie ma. Patrząc na to wszystko z perspektywy bycia matką, tamte czasy odeszły w niepamięć. Bo nikt nas nie pilnował, sami siebie pilnowaliśmy nawzajem. Bo siedzieliśmy od rana do wieczora przed blokiem zdani na siebie i tylko raz, może dwa razy dziennie wlatywaliśmy do domu ,,po coś do jedzenia„, albo po drobne na oranżadki, po których cała twarz była pomarańczowa. Były te lody wodne za dziesiąt groszy, niezdrowe pewnie jak jasna cholera, ale nikt się tym wtedy nie przejmował. Był trzepak na którym siedzieliśmy bawiąc się w różne mniej lub bardziej bezpieczne zabawy, bo naprzeciwko trzepaku był podest i robił za scenę, a obok drzewo na które bez trudno można było wejść.

(więcej…)

Ratuj się kto może!

6latki w szkole. Temat kontrowersyjny i budzący w rodzicach obawy. We mnie też. Ilekroć pomyślę o tym, że moje dziecko będzie brało udział w łataniu dziury budżetowej od dupy strony (wszak oto tutaj chodzi) zaczyna mną telepać. Mimo to staram się przygotować go najlepiej jak mogę na rozpoczęcie edukacji i przestałam wyrażać swój pełen oburzenia pogląd, że moje dziecko się do nauki nie nadaje. Doszłam do wniosku, że po wylaniu morza wirtualnych łez nad losem mojego biednego synka dam mu szansę. Żeby sam mi udowodnił na ile reforma się na nim odbije.
A nuż będzie sobie radził lepiej niż jego 7letni ,,rówieśnicy” z ławki?

Drogi rodzicu może Ty też dasz dziecku szansę?

(więcej…)

Dżungla z piasku.

Mam to szczęście, że mogę się wypowiedzieć z dwóch różnych perspektyw, ponieważ zachowanie mojego dziecka przez ten czas uległo radykalnej zmianie i przeskoczyło z jednego bieguna na drugi. Jako matka syna aspołecznego byłam potencjalnym obserwatorem zachowań w piaskownicy, bo zawsze musiałam być obok. Wcale nie zachowań dzieci, bo te akurat miały prawo łamać pewne przyjęte normy, ale … dorosłych.

(więcej…)

Jak wygląda Miłość?

Wiecie jak wygląda Miłość?
Ta miłość nie jest duża, ma trochę ponad metr. Trochę ponad 15 kilogramów.
Ma blond włosy, które czasem układają się w piękne fale.
I duże niebieskie oczy z otoczką długich rzęs.
Ta Miłość wstaje rano, nierzadko przed 7, kiedy ja chętnie położyłabym się na drugi bok.
Zadziwia mnie, powoduje dumę nawet z najmniejszych rzeczy.
Serio! Nigdy nie przypuszczałam, że radość mogą sprawić pierwsze, samodzielnie założone buciki.

Dzisiaj Miłość obudził się rano o 6:50. Przytulił się. Bitwę na poduszki urządziliśmy!
Bo to miłość przecież!

(więcej…)

Miłuj bliźniego swego …

Drogi Internauto!
Nie chcesz? Nie pomagaj!
Nikt Cię do tego nie zmusza!

 Nie jest to Twój obowiązek.
Masz wybór.
Masz prawo nie chcieć.
Masz prawo nie dorzucać.
Ale nie zabraniaj innym by tego dnia dobrze się bawili.
I przede wszystkim:
Bądź również konsekwentny w tym co wygłaszasz.
I kiedy urodzi Ci się dziecko zrób badania słuchu prywatnie (nie,nie na koszt ,,naiwniaków” i ,,złodziei”).

(więcej…)