4latki osiągają prędkość jambojetów w ciągu pierwszych 10 sekund, kiedy idą na spacer z rodzicami. Przymusowy jogging gwarantowany. I zazwyczaj budzą się z 233948358 pytaniami na „dzień dobry”. Ubieranie ich do przedszkola jest jak wejście na Kilimandżaro w japonkach, bo przecież najlepsze skarpetki to te z Psim Patrolem, ale w sumie to chyba lepiej Spiderman i koniec końców idą w dwóch różnych. Sandały na minusowych temperaturach? Oooo tak! I kalosze w upały. Filozofie na temat „umarnięcia”? No jasne. Oto typowe dziecko lat 4. I 5. I w sumie 6 też.
4 LATEK. UZURPATOR.
Pieniądze lecą z bankomatu, albo można po prostu „zarobić”. To takie proste, że aż prościej się nie da. Nie ma kasy na kolejne auto? Żaden problem! Idziemy do bankomatu, wyciągamy pieniądze i voile. Mamy to! Oczywiście dla 4latka „groszaki” to złote monety, więc według jego logiki są one najbardziej wartościowe i średnio do niego dociera, że nie, za 5 groszy nie kupimy bazy z Psiego Patrolu.
To co mnie omija ze Staszkiem to robienie afer, kiedy mówimy, że NIE, nie kupimy drogich-w-uj-zabawek. Afery w sklepie to są o takie rzeczy jak dziesiąty soczek, najbardziej paskudne cukierki i żelki, a także długie kolejki, bo jemu się nudzi. A potem to człowiek niby pakuje zakupy, ale musi mieć podzielność uwagi bo 4latek lubi wychodzić ze sklep, bo uważa, że jest już tylko jeden krok od wyprowadzenia się z domu i jest już samodzielny na maksa.
Najgorsze są wieczory. Człowiek już jedną nogą jest przy wolnym wieczorze, ale przychodzi moment kąpania. TEN SAM MOMENT, w którym flaki się wywracają na myśl o kolejnym stoczeniu tego dnia boju. I to finalnego boju. Kilka minut przed kąpielą 4latek sobie przypomina, że jeszcze się dzisiaj nie bawił jakąś zapomnianą przez wszystkich zabawką i on TERAZ musi się nią bawić. I nie jest śpiący. Co oczywiście nie ma żadnego pokrycia z rzeczywistością, bo zasypia prawie na stojąco.
Podczas kąpania też jest wszystko na nie. Włosów nie myjemy, a jak już myjemy to on nie może mieć włosów mokrych, bo go bolą. Potem wycieranie, to on już umiera z braku snu i on zębów nie da rady w ogóle umyć. Jak już się kończy bitwa w której wiadomo, że zwycięsko wychodzi rodzic, ale nabity na pal macierzyństwa, to 4latek zaczyna arię na dobranoc. Przykryj, przytul, odkryj, gorąco, zimno, nie tak, srak, czytaj, przytul, odkryj, przykryj. A do tego jeszcze moje „ulubione”, gdzie piana mi się zbiera, bo po obfitej kolacji, choćbym go napchała jak piniatę zawsze jest słynne „mamo, chcę jeść”.
NARA FRAJERZY.
Przez jakiś czas z mężem zastanawialiśmy się skąd nasz syn wziął hasło: „Nara frajerzy”. Byłoby w tym może coś uroczego i można by było przymknąć na to oko, gdyby nie fakt, że potrafił to powiedzieć np. do dziadków. Albo do taty w najmniej oczekiwanym momencie, czyli podczas przechodzenia po pasach na drugą stronę chodnika.
W normalnych warunkach podejrzewałabym oto starszego brata. Ale u Jasia różne rzeczy słyszałam, ale tego nie. Staś z kolei stwierdził, że zna to z bajki. Pytanie tylko w jakiej bajce coś takiego mówią. W pierwszej chwili uznałam, że to pewnie ten cholerny Alvin i reszta wiewióreczek. Przestał to oglądać po tym jak jego zachowanie było dalekie od akceptowalnego i stwierdził, że jest Alvinem i będzie się tak zachowywał. Problem w tym, że to nie Alvin był sprawcą a … Pidżamersi.
PSI PATROL, ZBIÓRKA W BAZIE. PORTFEL WZYWA. CZYLI JAKIE BAJKI SĄ NA TOPIE U KILKULATKÓW.
A Makka Pakka Akka Wakka Mikka Makka moo! Makka Pakka Appa yakka Ikka akka ooo! Hum dum Agga pang Ing ang ooo! Makka Pakka Akka Wakka Ikka akka ooo!
Psi Patrol naprawdę podbił dziecięcy świat, dzieci są zachwycone, a rodzice dostają palpitacji na myśl o nowych wersjach zabawek. Do dzisiaj zastanawiam się, czy pójście ze Staszkiem do kina na Psi Patrol to był super pomysł, bo ledwie skończył się seans a my dostaliśmy listę zabawek, które chce dostać. I na pierwszym miejscu była baza (kosztuje 800 zł, bez jaj!) i nowy Chase.
Ponieważ często siedzę na kanapie obok Staszka jak ogląda i chcą nie chcąc słucham bajki i kątem oka też oglądam, nie mogę się nadziwić jakim cudem Pani Burmistrz została Panią Burmistrz, skoro czasem wykazuje się niższym IQ niż ma jej kura.
Strażak Sam to też patologia. W normalnych warunkach Norman-Piroman miałby już kuratora, a tu chyba każdemu jest to na rękę, bo dzięki temu strażacy mają pracę. No i Sam jest tak samo rudy jak Norman, a Norman nie ma taty. Przypadek? Nie sądzę.
Dodajmy do tego Świnkę Peppę. Pyskata, bezczelna i razem z matką traktują ojca jak kogoś niespełna rozumu, co moim zdaniem zahacza już o przemoc domową. To jedyna świnia z której zrobiłabym schabowe bez mrugnięcia okiem.
WYOBRAŹNIA 4 LATKÓW I SZCZEROŚĆ 4 LATKÓW.
No i tu jest gruba akcja, niemalże tak gruba jak średnica Jowisza.
Staszek w przedszkolu naopowiadał, że mamy szczeniaki. Był tak przekonywujący, że jego nauczycielka słuchała go bardzo uważnie bo lubi psy i rzecz jasna mu uwierzyła. Nawet mnie o te szczeniaki pytała. Miałam poker face.
Ostatnio powiedział bodajże Jasiowi, że wyprowadzam się z domu bo pokłóciłam się z Arturem. Co było oczywiście nieprawdą, bo ja po prostu wychodziłam na dwór z psem.
Dochodzi do tego rozbrajająca szczerość. Stanisław jest w tym mistrzem. Zresztą Jaś też w tym wieku był tak bezpośredni, choć mam wrażenie, że umiał się jednak hamować przed osobami bliskimi. Z kolei Stanisław wali między oczy. Ostatnio powiedział babci, a Artura mamie, że nie zaprosi jej na urodziny, bo zaprasza kolegów i dla niej nie będzie miejsca. Dodam oczywiście, że żadnych planów na jego urodziny jeszcze nie mamy. Osobiście usłyszałam od niego, że mam gruby brzuch i muszę iść na siłownie (wiedział, że przez pewien czas chodziłam).
Miał też teorię, że jego dziadek (a mój tata) ma gruby brzuch bo zjadł Czerwonego Kapturka.
JAK MĄDRZE PODEJŚĆ DO WYCHOWYWANIA?
- polecam książkę „Jak mówić żeby dzieci nas słuchały” – moim zdaniem to książka, którą powinien przeczytać każdy rodzic
- 4latki to są naprawdę bardzo kumate dzieci i idzie się z nimi dogadać, tylko po prostu czasem potrzebna jest melisa dożylnie
- im więcej cierpliwości będziecie mieć dla 4latka tym szybciej uda Wam się go poskromić. Zasada jest prosta – im mniej podnosicie głos na dziecko, tym mniej ono będzie podnosić głos na Was
- z własnego doświadczenia – dobrze jest stawiać granice jasne i wyraźne, kiedy wchodzicie z dzieckiem do sklepu (idziemy na zakupy takie i srakie, nie kupujemy żadnych zabawek)
- 4latek potrzebuje stabilności emocjonalnej – dlatego dobrze jest mieć podobne z partnerem metody wychowawcze i w tej kwestii się dogadywać.
- 4latek nadal potrzebuje dużo mamy i taty. Jeżeli 4latek jest starszym bratem należy pamiętać, że to nadal maluch, którego samodzielność jest bardzo duża, ale jednak nadal potrzebuje czułości
- zachowanie 4latka często jest związane z tym, że się po prostu nudzi i próbuje zwrócić na siebie uwagę
- mów na wysokości dziecka. Kucaj kiedy z nim rozmawiasz.
Więcej napiszę w osobnym wpisie który poświęcę bezpośrednio temu tematowi w oparciu o dowody naukowe.
PRZYPAŁY 4 LATKÓW Z fanpage „MATKA PREZESA”.
Młoda w tym wieku zaczęła odkrywać różnice w anatomii. Kupiliśmy jej więc atlas ciała człowieka, dosyć szczegółowy, raczej dla starszych dzieci, ale jej się podobał. A zwłaszcza rozdział o rozmnażaniu Omówiła go ze mną dokładnie, były tam grafiki przedstawiające rozwijający się w brzuchu mamy płód, więc omówiłam jej dokładnie, jak się rozwija dzidziuś. Zabrała więc ten album, poszła do dziadka. Pyta Bogu ducha winnego chłopa „Dziadek, a ty wiesz, jak się dzieci robi?”, na co dziadek w szoku „nie”, a ona „spokojnie, to ja ci wytłumaczę” i otwarła na stronie przedstawiającej stosunek.
***
Syn stanął w sklepie odzieżowym przy rozebranym manekinie i pyta:,, Mamusiu zrobisz mi zdjęcie z cyckami” Mina sprzedawczyni bezcenna
***