Mały Smyk i jego dialogi, czyli najlepsze teksty Pawlaczków.

Był taki czas, kiedy pewien (wówczas mały) jegomość zadawał dużo trudnych pytań. Np. czy ryby mają kolana. Wszystkie dialogi z nim skrupulatnie notowałam, co sprawia, że czytając je po latach łezka wzruszenia w oku kręci się jak kołowrotek. Świat maluchów zawsze był dla mnie fascynujący, tym bardziej, że kiedy zostałam mamą po raz drugi mogę po raz kolejny prowadzić dialogi, które zawsze mnie ciekawią, wzruszają, śmieszą, a nawet… wprowadzają w świat refleksji. Ktoś kiedyś powiedział, że rozmowa z kilkulatkiem zawsze pokazuje co w życiu jest najważniejsze. 

31.10.2011

Ja: Rybak złowił ją …?

Jaś: Patyk!

 

22.12.2013

– Jak wrzucę pisaki do ubikacji to się utopią? – pyta Jan

– Tak.

Po 15 minutach.

– A jak wrzucę LEGO Duplo to się utopią?

– Tak.

– Są topielne?

 

6.12.2013

Jaś wrócił z przedszkola, z Mikołajek.

– No i jak? Był Mikołaj? – pytam.

– Nie. Był Pan przebrany za Mikołaja.

 

23.11.2013

Sobotnie sprzątanie. Mały Pomocnik przychodzi do mnie z gąbką od tablicy.

– Mogę ją namoczyć?

– Nie. W żadnym wypadku.

– Ale ja nie chcę robić wypadku!

 

16.11.2013

– Narysujesz mi kwiatek? – pytam

– Tak.

Jasiula rysuje zbiór kresek.

– Ale ja prosiłam o ładny kwiatek.

– To kaktus.

– O rety! To najpiękniejszy kaktus jakiego w życiu widziałam!

 

20.10.2013

– Wrzucę trochę papieru do ubikacji.

– Dlaczego?

– Bo ubikacja jest głodna.

 

10.10.2013

Z serii ,,Jak wychować 4 latka i nie zwariować?”.

Tata idzie do pierworodnego w nocy po raz enty. Zaspany i poirytowany pyta:

– Co tym razem wymyśliłeś?

Pierworodny:

– Hm … Co ja tym razem wymyśliłem?

O 7:30 siedzę w łazience ziewając i ubierając się.

Słyszę rozmowę ojca z synem:

– Jaś, a Ty gdzie się wybierasz?

– Idę spać tato.

– Spać?! Całą noc nie spaliśmy to teraz też nie będziesz spał.

pastedGraphic.png

 

Ze Stasiem, który urodził się niespełna 4 lata po tych dialogach z 2013 jest już trochę inaczej. Staś na wszystko to co do niego mówię znajduje mnóstwo argumentów i to całkiem logicznych. Moja mama, która miała okazję być z nim ostatnio cały dzień stwierdziła, że nie ogarnia jego filozofii życiowych.

W ten sposób ja sama dowiedziałam się np. że tata nie może go kłaść spać, bo tata jest za ciepły (serio, to był główny argument!) i ma włosy na rękach.

 

***

Dialog ze świąt (czyli całkiem niedawno):

– Stasiu, a ty czasem płaczesz? – pyta dziadek (faktycznie Staszek rzadko płacze).

– Tak, jak czegoś bardzo chcę to wtedy mocno płaczę.

 

***

Dialog z babcią:

– Opowiadasz mi ciągle o kolegach z przedszkola, a dziewczynki?

– Nie są fajne. Dziewczynki w ogóle nie są fajne.

– Staszek, ale ty ostatnio z jakąś dziewczynką pięknie tańczyłeś na przedstawieniu!

– Tańczyłem, ale nie chcę o tym gadać okej?

 

***

Któregoś razu zastanawiałam się bardzo głośno, dlaczego kolejny dzień z rzędu daje takiego czadu, że przestaje ogarniać rzeczywistość. I wtedy mój syn, niemający jeszcze 4 lat odpowiedział wzdychając:

– Mama! Ty masz po prostu takie dziecko!

 

***

Na początku grudnia pani z przedszkola poprosiła aby dzieci ubrały się bardzo kolorowo. Było to o tyle skomplikowane w naszym przypadku, że Staszek uwielbia czarny kolor i właściwie ciągle chce nosić czarne ubrania. Kiedy próbowałam go przekonać, że musi się ubrać kolorowo stwierdził, że… czarny to też kolor.

 

***

– A kiedy umarnę?

– Mówi się „umrę” kochanie. Jak będziesz miał dużo lat.

– Ale ty mamo masz dużo lat!

– pastedGraphic_1.png

Tak, pamiętam dinozaury. I dopiero w lutym skończę 30…

 

 

***

Staś wieczorową porą ma chęć na wyznania miłosne.

– Kocham mamę, kocham Jasia, kocham tatę, kocham siebie. Kocham mamę, kocham siebie, kocham babcię, kocham dziadka.

pastedGraphic_2.png

Przy „kocham siebie” się wzruszyłam.

 

***

Na pewno każdy rodzic zna też taki moment w swoim szerokopojętym rodzicielstwie, kiedy dialogi z dzieckiem bywają męczące. Z drugiej strony te dialogi przypominają nam jak fajnie było być dzieckiem, kiedy świat wydawał się prosty, a życie toczyło się beztroskim rytmem, pod czujnym okiem dorosłego. To był czas w którym nie było rzeczy niemożliwych, a to co było niemożliwe można było zawsze napędzać wyobraźnią.

 

To czego jednak nie możemy napędzić wyobraźnią, możemy zrealizować razem z siecią sklepów SMYK. Psi Patrol? Bing? Klocki LEGO, a może wyprawka dla noworodka? Jako dziecko nie wyszłabym na pewno z działu, w którym piętrzą się lalki Barbie!

A wy?

 

pastedGraphic_3.png

 

___

Wpis powstał przy współpracy z marką SMYK.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.