O maluśki, maluśki…
Przychodzą na świat przedwcześnie.
Z różnych przyczyn.
Mniej, lub bardziej zależnych od matki.
Spotkałam się już nie raz ze stwierdzeniem (dość bolesnym zresztą!), że wcześniaki rodzą się w patologicznych rodzinach, gdzie matka pije i pali w trakcie ciąży nie zważając na konsekwencje.
Nie dba o siebie, więc organizm nie wytrzymuje. Ciąża zakończona jest przedwcześnie.
Jest też paradoksalnie niemożliwy to zniesienia mit o wcześniactwie.
Z reguły nikt, kto z problemem nie styka się na co dzień, nie zastanawia się kim właściwie jest wcześniak.
Sama nazwa sugeruje, że to dziecko urodzone przedwcześnie, ale na tym się wiedza kończy.
Dziecko ok. 2 kilogramów. Ląduję w inkubatorze na kilka dni, po czym wychodzi z mamą do domu.
Nadrabia wagę i … żyje długo i szczęśliwie.
Jak rówieśnicy urodzeni o czasie.
Rzeczywistość jest inna.
5 lat temu dostałam nową parę oczu.
Tak. Nową parę oczu, nowy mózg, który był w stanie pomieścić pełno medycznych pojęć o których wcześniej nie miałam zielonego pojęcia.
Wreszcie gdzieś tam musiałam wykazać się siłą przebicia by zaakceptować fakt, że moje dziecko ma obciążony wywiad okołoporodowy. Nikt tak naprawdę do końca nie był w stanie stwierdzić jaka czeka nas przyszłość. Czy będzie taka jak obecnie, czy zupełnie inna pełna wyrzeczeń i wychowywania niepełnosprawnego dziecka? To wychodzi w praniu. Nie po miesiącu, nie po dwóch. Lecz po latach.
Mycie rąk przed każdą próbą wyciągnięcia Prezesa z łóżka/wózka stało się domową normalnością.
Zanim ktokolwiek chciał wziąć Prezes na ręce musiał zaliczyć dezynfekcje rąk w łazience.
Niestety nie uchroniło to Prezesa przed wylądowaniem w szpitalu na 3 tygodnie, razem ze mną, gdy miał 3 miesiące.
Dla mnie to był kolejny kop w tyłek.
Znowu szpital. Tym razem oddział dziecięcy.
Szczęście w nieszczęściu Prezes był przyzwyczajony jeszcze do hałasu, więc zasypiał nawet wtedy, kiedy pielęgniarki zapalały w nocy światło. Niestraszne było mu dziecko płaczące na cały oddział, kiedy wkuwano mu kolejny wenflon. Spał całą noc i prawie cały dzień wybudzany tylko do karmienie.
Przetrwałam.
Ja. On.
Potem usłyszeliśmy: dysplazja oskrzelowo-płucna.
I co dalej?
Prezes zawsze był mniejszy niż jego rówieśnicy urodzeni o czasie.
Jego rówieśnicy zaczynali wchodzić w rozmiar 80, my dopiero wychodziliśmy z 56.
Zawsze na placach zabaw na pytanie ile ma miesięcy i mojej odpowiedzi, wszyscy robili oczy jak pięciozłotówki.
Zawsze padały pytania, cholernie dla mnie niewygodne – dlaczego?
W tym momencie zastanawiam się jak wygląda życie rodziców niepełnosprawnych dzieci.
Też zadaje im się pytanie:
– A dlaczego?
Przychodzi więc moment.
– On jest wcześniakiem. Skrajnym wcześniakiem.
I tak nikt nie wie o co chodzi.
Co w ogóle znaczy SKRAJNY wcześniak?
Wcześniak to wcześniak.
Potem słyszę:
– Ano tak. U nas w rodzinie też jest wcześniak. Miał 2,5kg. Dostał aż 10 punktów! Proszę się nie martwić.
Ja. Się. Nie. Martwię.
Cholera.
– Z takimi dziećmi to nigdy nic nie wiadomo – słyszę kiedyś w przychodzi dyskusję dwóch Pań
– Współczuję TAKIEGO dziecka.
– Sama nie wiem czy takie dzieci powinno się ratować.
– Wcześniak? Ach. Tak. 2 kilogramy. Słyszałam, że niektóre leżą tydzień w inkubatorze.
Problem wychodzi z czasopism. Sama się o tym przekonałam kiedy mój tekst Inny świat [patrz zakładka] pojawił się na jednym z portali dla rodziców.
Pokazano do tego zdjęcia dziecka donoszonego, które leżało w inkubatorze pod lampami [żółtaczka].
Piękny, cudowny, donoszony bobas o pięknej masie ciała.
Ale wszyscy się przyglądają, widzą zdjęcie.
Inkubator? No tak. Więc wcześniak.
Prezes miał 40 cm. Mieścił się w dwóch dłoniach.
Matki wcześniaków na punkcie swoich dzieci są przewrażliwione.
Czy to dziwne? Po tym co przeszłyśmy? Co widziałyśmy?
To całkiem naturalna bariera, którą wokół siebie tworzymy.
Każda nawet najmniejsza infekcja jest dla naszych dzieci groźna.
Kiedy Prezes był niemowlakiem każdy katar u kogoś dorosłego, to skazanie go na kolejną infekcję płuc, kolejną dawkę sterydów, kolejną dawkę leków, których nie powinien przyjmować w tak młodym wieku.
A co Ty wiesz o wcześniakach?
Nie bądź obojętny i kiedy w Twoim otoczeniu pojawi się dziecko przedwcześnie urodzone nie oceniaj.
Nie porównuj.
Nie dowartościowuj się kosztem tego dziecka.
Nie mów:
– Moje w tym wieku …
To dziecko wygrało coś więcej niż naukę chodzenia i siedzenia.
Wygrało życie.
30 comments